Epidemia wirusa pochodzącego z Azji, rozlała się już po większości krajów. Specjaliści twierdzą, że szczyt zachorowań jest jeszcze przed nami. Pojawiają się istotne dla wielu ludzi pytania. Dotyczące tego, jak przygotować się na koronowirusowy kryzys? W obliczu realnego zagrożenia, zarówno naszego zdrowia, jak i finansów. Obecna sytuacja może ulec rozwoju w wielu kierunkach. Dlatego postaram się przytoczyć kilka możliwych scenariuszy wydarzeń. Wraz z informacjami, jak radzić sobie w różnych, możliwych sytuacjach.
Fakty zamiast emocji
Wielu ludzi, szczególnie kobiety, lubi kierować się w życiu emocjami. Tymczasem to rozsądek, wiedza i doświadczenie, pozwalają podejmować słuszne decyzje. Pamiętając, że nikt z nas nie jest nieomylny. Dlatego warto ustalić sobie kilka planów działania. Zależnie od różnych położeń, w jakich możemy się znaleźć. Jednocześnie, w każdej sytuacji, zapewniając sobie zasoby, które pozwolą spokojnie przetrwać koronowirusowy kryzys.
Czy nadpłacać raty kredytu hipotecznego?
Wielu z moich czytelników posiada kredyty hipoteczne. To duże obciążenie dla domowego budżetu i zobowiązanie, które budzi wiele obaw, wobec możliwej utraty pracy. Pojawia się pytanie, czy nadpłacać kredyt hipoteczny? Choć jestem zdania, że warto pozbyć się wszelkich obciążeń kredytowych. To jednak obecnie mamy do czynienia z kryzysową pandemią. Moim zdaniem w takiej sytuacji warto posiadać gotówkę. W obliczu możliwej utraty pracy i innych źródeł dochodów. Dlatego podczas kryzysu koronawirusowego, nie nadpłacałbym rat kredytu hipotecznego. Zachowując wolne środki finansowe, jako poduszkę finansową.
Akcje spółek giełdowych
Kolejna ciekawa kwestia, to temat akcji na giełdzie. Po czasie hossy, przyszła kolejna bessa. Co jest naturalnym cyklem koniunkturalnym, na który czekało wielu inwestorów. Wyceny wielu spółek były już bardzo wysokie i oderwane od fundamentów. Dlatego po fali spadków na GPW, nie dziwią mnie pytania o czytelników. Czy warto już kupować akcje? Moim subiektywnym zdaniem, wyceny wielu spółek na notowanych na giełdzie, stały się atrakcyjne. Mam na myśli oczywiście dłuższy horyzont inwestycyjny. Czyli możliwość nadejścia kolejnej hossy i sprzedaży walorów, w perspektywie 2 – 4 lat. Oczywiście nie ma gwarancji, że kolejne fale przecen, nie zepchną indeksów jeszcze niżej. Dlatego moim zdaniem warto kupować etapami. Pamiętając o dywersyfikacji, jak również wyborze odpowiednich spółek. Takich, które w czasie koronawirusowego kryzysu, mają większe szanse, aby przetrwać i zachować płynność finansową.
Jak duży może być kryzys?
Tak naprawdę nikt nie wie, jak duży będzie kryzys spowodowany epidemią. Choć część osób może tak twierdzić, są to tylko domysły. Mamy do dyspozycji prognozy ekonomistów, dane makroekonomiczne i podobne sytuacje z przeszłości. Warto przygotować się po prostu, na kilka wersji rozwoju wydarzeń. Wraz z możliwością utraty pracy i innych źródeł dochodów. Dlatego tak ważne jest posiadanie poduszki finansowej. Pozwalającej bez stresu przeżyć, co najmniej kilka miesięcy, a najlepiej rok. Nawet, jeżeli kryzys okaże się krótkotrwały, zasoby finansowe pozwolą spać spokojnie. Myśląc o tym, jak część z nich zainwestować. Zamiast martwić się o zakup produktów spożywczych, zapłatę rachunków, spłatę rat kredytu, itp.
Nic nie zastąpi posiadania i gromadzenia oszczędności na takie sytuacje, jak kryzys koronawirusa.