W Polsce negocjacje płacowe z pracodawcą są tematem tabu. Wiele osób ma obawy przed tym zadaniem. Podpowiem Ci jak skutecznie negocjować podwyżkę z pracodawcą. Poznasz XXX metod i podpowiedzi, które pozwolą Ci wyjść zwycięsko z dość trudnej rozmowy o pieniądzach z Twoim szefem. Tym bardziej, że mamy obecnie „rynek pracownika” i wielu specjalistów oraz osób z doświadczeniem może przebierać w ofertach.
Zmień sposób myślenia
Rozmowa o pieniądzach z pracodawcą nie należy dla większości z nas do najłatwiejszych. Na pewno zmusi Cię do wyjścia poza strefę komfortu. Jednak zgodzisz się ze mną na pewno, że ta rozmowa jest również dla Ciebie jako pracownika bardzo ważna.
Wynegocjowanie podwyżki to sposób na podniesienie Twojej satysfakcji z wykonywanej pracy. Wszyscy chcemy przecież zarabiać więcej oraz być wynagradzanym adekwatnie do jakości naszej pracy. Przed rozmową o podwyżce w głowie kłębią się myśli, że będziemy rozliczani z tego, co już mamy. Szef przecież zawsze może powiedzieć, że mamy słabe wyniki w porównaniu z naszym aktualnym wynagrodzeniem. Z drugiej strony możemy być nazwani materialistami, dla których pieniądze są ważniejsze niż atmosfera w pracy. To tylko obawy, które siedzą w Twojej głowie. Musisz je przezwyciężyć i przedstawić konkretne argumenty, które sprawią że szef podniesie Twoje wynagrodzenie.
Przygotuj się
Podczas negocjacji w sprawie podwyżki bądź przygotowany. Sprawdź, jakie są wynagrodzenia na podobnych stanowiskach w innych firmach. Oszacuj, ile chcesz zarabiać, ale zostaw też sobie trochę miejsca na kompromis. Poćwicz “na sucho” negocjowanie swojego wynagrodzenia. Może to być znajomy albo ktoś z rodziny. Usiądź z kimś, komu ufasz i zagrajcie scenkę negocjacyjną. Zadbaj o to aby nikt i nic Was nie rozpraszało. Nagraj wszystko na dyktafonie i podczas odsłuchiwania wyłap swoje zająknięcia i pomyłki. Możesz je zanotować i znaleźć odpowiednie synonimy wyrazów. Im więcej ćwiczysz w ten sposób, tym bardziej komfortowo będziesz się czuł podczas faktycznej rozmowy.
Wytrwałość popłaca
W wielu przypadkach pracodawca odrzuci Twój pierwszy wniosek o podwyżkę. Bądź wytrwały. Nie trać jednak nadziei i próbuj dalej. Pracuj pokazując, że wywiązujesz się z powierzonych zadań z nawiązkach. Wykonując rzeczy wykraczające czasami nawet lekko poza ustalony zakres obowiązków. Oczywiście nie przesadzaj też w drugą stronę biorąc zbyt często nadgodziny. Wróć do tematu za jakiś czas spokojnie uzasadniając swoją prośbę. Wytłumacz w jaki sposób firma skorzysta na tej inwestycji.
Wybadaj propozycje drugiej strony
Podczas negocjacji wynagrodzenia czasami lepiej jest zostawić mówienie drugiej stronie. Mam na myśli sytuację negocjacji podwyżki w procesie rekrutacyjnym albo podczas zmiany stanowiska. Zgodnie z metodą Chapmana, gdy dostaniesz konkretną sumę – nie ważne, jaka ona będzie – powtórz sumę i zamilknij na dłuższą chwilę. Możesz na własnej skórze przekonać się że milczenie jest złotem 🙂 Bądź cierpliwy. Im dalej jesteś w procesie rekrutacji tym bardziej firma jest zainteresowana zatrudnieniem właśnie Ciebie. Nie wspominaj o swoich obecnych dochodach, ani o oczekiwanym wynagrodzeniu – nawet w aplikacji na dane stanowisko. Gdy to zrobisz, sam przywiążesz sobie do nogi kotwicę przed negocjacjami. W takim wypadku poczekaj, aż pracodawca jako pierwszy wspomni o pieniądzach.
Pokaż swoją wartość
Podwyżka, szczególnie ta duża, to bardzo ważna decyzja dla Ciebie. Nie podchodź, więc do nie jak do czegoś błahego. Im poważniej traktujesz swoje myśli o podwyżce, tym lepiej. Podobnie jak przy każdej innej poważnej rzeczy w swoim życiu, zanim podejmiesz decyzje, musisz się do tego przygotować. Już teraz zacznij się przygotowywać do podwyżki, o którą poprosisz za pół roku.
Malcom Munro poleca prowadzenie “dziennika osiągnięć”, w którym powinniśmy spisywać wszystkie nasze osiągnięcia w pracy. Największym błędem, jaki może popełnić osoba ubiegająca się o podwyżkę, to pytanie o nią bez wcześniejszego przygotowania. Ciężko będzie Ci wymyślać osiągnięcia na poczekaniu i w ten sposób możesz zostać odebrany jako nielojalny i chciwy pracownik.
to są ciężkie tematy, ja kiedyś podeszłam do szefa i zapytałam czy mogłabym liczyć na podwyżkę bo nie dość że zmieniła się moja sytuacja finansowa to doszło mi znaczeni więcej obowiązków, to usłyszałam żebym oszczędzała a jak mi się nie podoba to żebym znalazła sobie inną pracę. Że moja prośba jest nie na miejscu bo on w zasadzie to zastanawiał się czy mi opłaty nie obciąć, a ja wyskoczyłam że chce podwyżkę. Jak bym w policzek dostała 🙁
Być może podałaś zbyt mało argumentów albo trafiłaś na opornego szefa… Jest wiele możliwości.
Wiele osób nie ma zielonego pojęcia jak podejść do szefa z chęcią uzyskania podwyżki, myślę, że dzięki temu wpisowi będzie to zdecydowanie łatwiejsze.
Cieszę się że pomogłem.
Super przykłady:) Na pewno każdemu z nas mogą się przydać:)
W negocjacjach potrzeba trochę odwagi.