Zmywanie ręczne czy zmywarka – co jest oszczędniejsze?

Postanowiłem przeanalizować opracowania znalezione w sieci, dotyczące tego czy tańsze jest zmywanie ręczne czy w zmywarce. Niestety mam wrażenie, że temat oszczędności czasu, jaki daje nam zmywanie w zmywarce został potraktowany “po macoszemu” i z mniejszą dokładnością niż kwestia kosztów. Podzielę się może własnymi obserwacjami w tej kwestii. Zmywanie ręczne w rodzinie 3 osobowej, która jednak mało “brudziła” moim zdaniem (często posiłki poza domem, albo potrawy jednogarnkowe) zajmowało średnio 15-20 minut.

Czas jaki oszczędzamy na zmywaniu w zmywarce

Fot: pixabay.com

Włożenie naczyń do zmywarki, które robimy najczęściej zaraz po działaniach kuchennych, zajmuje o wiele mniej czasu. Na dobrą sprawę włożenie 3 talerzy, 3 widelców i 1-2 garnków + trochę akcesoriów z szykowania zajmuje czasem nawet mniej niż minutę. Wyjęcie rzeczywiście trwa trochę dłużej, bo opróżniamy całą zmywarkę, ale robimy to raz na 3 dni przez 5-6 minut (dla ułatwienia przyjmiemy 6 czyli 2 minuty na dzień). Z tego wychodzi mi 3 minuty dziennie. “Zaokrąglę” to w górę do 5 minut. Miesięcznie jest to 150 minut czyli 2,5 godziny.

Według górnego czasu zmywania ręcznego z artykułu (15 minut – pytanie czy w tym czasie uwzględnione jest posprzątanie pozmywanych wyschniętych rzeczy ?) miesięcznie mamy 7,5 godziny. Różnica wynosi, więc 5 godzin. Dla mnie oznacza to, że miesięcznie mogę sobie pozwolić na obejrzenie 2 filmów więcej lub przeznaczyć ten czas na inne przyjemności. Oczywiście można to przeliczyć na pieniądze podstawiając stawkę godzinową za pracę którą się wykonuje. Przy 12zł/h jest to 60 zł które w teorii możemy zarobić więcej. A to, że zmywarka sama w sobie potrzebuje 2 czy 3 godziny na mycie moim zdaniem nie ma znaczenia i nie powinno się wliczać, bo nie jest to czas który sami musimy na to poświęcić. Zmywarka pracuje, a my oglądamy wspomniany wcześniej film.

Aktywność fizyczna, nie tylko przy zmywaniu ręcznym

Kolejny argument w artykule “Zmywanie ręczne jest dla nas zdrowsze. Pracując rękoma wykonujemy aktywność fizyczną. Zaś w pozycji wyprostowanej nie obciążamy przy tym kręgosłupa, tak jak schylając się do zmywarki
i układając w niej naczynia.” Ja np tylko przy zmywaniu ręcznym miałem bóle w palcach i drętwienie dłoni, co zaś się tyczy pozycji wyprostowanej – może w idealnie dopasowanej do wzrostu kuchni rzeczywiście tak by
było. Jednakże każdy przyjmuje jakieś uśrednienia przy urządzaniu kuchni i w związku z tym ja nigdy nie mogłem stać idealnie wyprostowany. Zawsze był to lekki “ukłon” w kierunku zlewu. I był chyba gorszy niż porządny
skłon który wykonuję na chwilę do zmywarki (a zawsze można też ukucnąć co jak wiadomo jest znacznie zdrowsze dla kręgosłupa).

Koszt zakupu zmywarki

Stwierdzenie o tym, że nie można myć garnków i patelni teflonowych w zmywarce jest również nie trafione. Oczywiście, że można o ile tylko producent to wyraźnie zaznaczył. Naturalnie są rzeczy, których w zmywarce nie wolno myć – to się zgadza. Dyskutowałbym również z wliczaniem kosztu zakupu zmywarki do wyliczeń. Idąc takim tropem można udowodnić, że kupowanie odkurzacza czy pralki również jest nieopłacalne ekonomicznie i byłaby to oczywiście prawda, a jednak prawie każdy w PL oba te sprzęty kupuje do domu i raczej nie “wlicza” ich w koszty sprzątania czy prania.

Jakość zmywania przemawia na korzyść zmywarki

Wspomnę jeszcze o tym, że dobra zmywarka rzadko, kiedy nie domywa (trzeba tylko odpowiednio dobrać program) chociaż nie przeczę, że zdarza się to – szczególnie przy mocno zaschniętym brudzie. Nie trzeba też czekać na zapełnienie całej zmywarki – co lepsze modele umożliwiają puszczenie tylko jednego poziomu zmywania, więc moim zdaniem argument o konieczności zwiększenia ilości zastawy w domu również jest słaby.
No i na koniec dorzucę jeszcze jedną malutką rzecz – na naczyniach (szczególnie szklankach) mytych i suszących się w zmywarce nie mam nawet śladu po nalocie kamienia z wody. Oczywiście można wszystko po zmywaniu ręcznym od razu wycierać, to jednak wydłuży nam czas całości (i u mnie zawsze oznaczał drobne kłaczki ze ścierki lub ręcznika papierowego, które zostawały na szklankach).