Ta książka o Forex to zdecydowanie jedna moich lepszych inwestycji edukacyjnych. Choć stosunkowo droga jak na swoją objętość i w miękkiej oprawie, zawiera w sobie treści dla tradera bezcenne. Otwiera drogę do codziennego zarabiania pieniędzy i pozwala sięgnąć jeszcze dalej. „Harmonic Trading” to precyzyjna strategia inwestycyjna od otwarcia do zamknięcia pozycji na rynku FOREX. To według mnie lektura obowiązkowa dla każdego tradera, który nie osiągnął jeszcze stopnia zaawansowania, pozwalającego na częsty przyrost konta. Książka dla początkujących o rynku Forex, którą polecam i omówię.
Trudno w Polsce o dobrą literaturę finansową
Z literaturą edukacyjną o rynku Forex nie jest u nas najlepiej. Przeważają tłumaczenia amerykańskich (właściwie dlaczego?) a tacy np. Bułgarzy nie mają swoich mistrzów tradingu. Kilkuset stronicowe książki zaczynające od Adama i Ewy, błądzące nie wiadomo gdzie. Napchane dywagacjami autorów i niemalże obowiązkowo ilustrowane niepopularnymi w Polsce wykresami słupkowymi. Oto, co najłatwiej dostać. Na tym tle książka Macieja Żelaznego to coś z zupełnie innej beczki: „konkrety, nie woda”. Zawartość odpowiada podtytułowi, autor przedstawia od A do Z strategię inwestycyjną. Pokazując nie tylko wejście na rynek, ale też prowadzenie pozycji i wyjście.
Strategie autora Harmonic Trading
Byłbym nie w porządku wobec autora, gdybym tu ujawnił jego strategię, ograniczę się, więc do ogólników, dających jakieś pojęcie o całości. Zaczyna się to od określenia interwału czasowego. Jednego, konkretnego, choć opisywana metoda działa na wszystkich. Potem następuje ustalenie trendu, a to przy pomocy dwóch (znów ściśle określonych) średnich kroczących. Tu nie ma kombinowania, czy rynek rośnie, spada czy porusza się w bok. A jeśli nie porusza się w bok, tylko jest w silnym trendzie można szukać okazji. Zaś okazji jest codziennie bez liku.
Cała zabawa polega na znalezieniu korekty ABCD i nałożeniu na wykres trzech określonych mierzeń Fibonaccciego. Wynik pozwala ustalić poziomy, na których może się znaleźć punkt wejścia: cena, od której rynek z impetem ruszy w kierunku dotychczasowego trendu. Co więcej, punkt wejścia jest precyzyjnie określony na bardzo niskim interwale. Ryzyko w takiej transakcji wynosi kilka pipsów, a oczekiwany zysk kilkadziesiąt. Ponieważ korekt ABCD jest codziennie sporo, można zarabiać np. 200 pipsów każdego dnia, a to już naprawdę satysfakcjonujący zarobek, którego wysokość zależy jedynie od stawki.
Przystępnie napisana książka o Forex
Autor wszystko pokazuje i dokładnie objaśnia niemalże tak, jak gdyby miał do czynienia z przedszkolakiem. Także używanie „Fibo” jest bardzo dokładnie objaśnione. Wiadomo, w którym punkcie zacząć dany pomiar i gdzie go skończyć. Pokazane są też formacje świecowe, przy pomocy, których wyznacza się dokładny punkt otwarcia pozycji. Całość zaś jest ilustrowana coraz to nowymi przykładami, opisywanymi cierpliwie krok po kroku. Najwyraźniej autor zdawał sobie sprawę, że zrozumienie niektórych pojęć i technik bywa czasem trudne. Może przekraczać możliwości delikwenta. Napisał, więc niezwykle przystępnie, prostym językiem, bez żargonu i wymądrzania się.
Metody tradingu można rozszyfrować
Ale nie tylko za to jestem autorowi wdzięczny. Zanim, bowiem przeczytałem jego książkę, byłem dogłębnie przekonany, że formacje typu Gartley czy Butterfly to coś „nie na mój łeb”. Mam już swoje lata i nie uczę się tak łatwo jak za młodu. Więc dotychczasowe moje podejścia do tradingu harmonicznego kończyły się jedynie zniechęceniem i przekonaniem, że to coś dla młodych. Bystrzejszych ode mnie. To się skończyło z chwilą, gdy rozgryzłem (a rozgryzłem błyskawicznie) książkową korektę ABCD. Teraz już zaczynam rozgryzać te większe, bardziej skomplikowane formacje cenowe i mam pewność, że je ogarnę.
Panie Macieju dziękuję za tę wspaniałą książkę i mam nadzieję na następne spod Pańskiego pióra. Bo przecież Forex to bezmiar wiedzy i można ją zgłębiać przez całe życie.
W książce są bardzo dobre strategie, nie tylko dla graczy na Forex, ale także dla innych rynków. Bardzo dobrze się czyta.